 |
Forum Parafialne
Forum Parafii pw. Âśw. Zygmunta i Âśw. Jadwigi w KĂŞdzierzynie-KoÂźlu
|
PowoÂłanie |
Autor |
Wiadomość |
Chaos

Wiek: 51 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 102 Skąd: K-K
|
Wysłany: 2010-04-26, 13:17 PowoÂłanie
|
|
|
Czy BĂłg powoÂłujÂąc czÂłowieka do Âżycia daje mu rĂłwnieÂż konkretne powoÂłanie w Âżyciu? MĂłwi:Ty bĂŞdziesz lekarzem,ty kapÂłanem a z ciebie bĂŞdzie dobry kucharz...? |
_________________ Paulo Coelho
- Nie chce pani znaĂŚ stanu swego zdrowia?
- Wiem, jaki jest - odparÂła Weronika. - MĂłj stan to nie to, co widzicie w moim ciele, ale to, co dzieje siĂŞ w mojej duszy.
 |
|
|
|
 |
figlarka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Mar 2008 Posty: 59 Skąd: k-koÂźle
|
Wysłany: 2010-04-26, 19:50
|
|
|
Bóg ka¿dego cz³owieka stawia na pewnej drodze.Droga ta niejednokrotnie jest trudna,zawi³a i na pierwszy rzut oka nierealna do przejœcia,ale z Bogiem wszystko jest mo¿liwe.Jezus przeszed³przez te same drogi co my.Te¿ p³aka³,strci³ przyjaciela,zosta³ zdradzony,zniewa¿ony,czu³ siê opuszczony...Bóg ka¿dego cz³owieka powo³uje do czegoœ w czym bêdzie móg³ siê spe³niÌ,ale tylko od nas zale¿y czy wybierzemy t¹ drogê,któr¹ prowadzi nas Bóg.Bardzo czêsto On zmienia nasze plany,zmienia wszystko.My czêsto uk³adamy sobie scenariusz naszego ¿ycia.Zrobie to i to,potem to i to,potem to i to,a potem bêdê szczêsliwy.A tu nagle wszystko sie sypie,po pierwsze nie wysz³o wiêc dalsze tym bardziej.Obwiniamy Boga,¿e to jego wina,¿e gdyby nie On to bylibyœmy szczêœliwi i zapominamy tak czêsto o jednym,¿e Bóg tak na prawde pragnie naszego szczêœcia i to,¿e czasem robi inaczej ni¿ byœmy chcieli to nie znaczy,¿e nas nie kocha.Bardzo czêsto dopiero po latach rozumiemy dlaczego pewne wydarzenia mia³y miejscy.Gdy zaufamy Bogu i wsuchamy siê w Jego s³owa i przede wszystkim nie bêdziemy siê bali podj¹Ì wyzwania,które nam przygotowa³ wype³nimy nasze ¿yciowe powo³anie.do którego Bóg powo³uje ka¿de cz³owieka bez wyj¹tku |
_________________ Nie daj siĂŞ zwyciĂŞÂżyĂŚ zÂłu,
ale zÂło dobrem zwyciĂŞÂżaj! |
|
|
|
 |
Chaos

Wiek: 51 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 102 Skąd: K-K
|
Wysłany: 2010-04-27, 09:07
|
|
|
A jeÂżeli w tym naszym powoÂłaniu nie czujemy siĂŞ "speÂłnieni" co jest lepsze? zostawiĂŚ to i szukaĂŚ innego rozwiÂązania czy teÂż siedzieĂŚ w tym i "trwoniĂŚ" siÂły?
Czy nasze talenty sÂą naszym powoÂłaniem czy teÂż sÂą tylko pomocne aby to powoÂłanie wypeÂłniĂŚ? |
_________________ Paulo Coelho
- Nie chce pani znaĂŚ stanu swego zdrowia?
- Wiem, jaki jest - odparÂła Weronika. - MĂłj stan to nie to, co widzicie w moim ciele, ale to, co dzieje siĂŞ w mojej duszy.
 |
|
|
|
 |
Stefan

Wiek: 74 Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 259 Skąd: KoÂźle
|
Wysłany: 2010-04-28, 11:04
|
|
|
Ani bowiem talent bez wiedzy, ani wiedza bez talentu nie mogÂą stworzyĂŚ doskonaÂłego mistrza. (Witruwiusz)
PamiĂŞtacie EwangeliĂŞ Âśw. Mateusza o talentach?
„…Temu daÂł piĂŞĂŚ talentĂłw, temu dwa, temu jeden: kaÂżdemu wedÂług jego moÂżliwoÂści. (…) KaÂżdemu bowiem, kto ma, bĂŞdzie dodane, tak Âże nadmiar mieĂŚ bĂŞdzie. Temu zaÂś, kto nie ma, zabiorÂą nawet to, co ma. A sÂługĂŞ nieuÂżytecznego wyrzuĂŚcie na zewnÂątrz w ciemnoÂści; tam bĂŞdzie pÂłacz i zgrzytanie zĂŞbĂłw”.
Pan to oczywiœcie Bóg, natomiast s³udzy to my obdarzeni ró¿nymi mo¿liwoœciami, talentami, darami od Boga, których nie sposób jednoznacznie okreœliÌ. Cz³owiek otrzymuje na drogê ¿ycia du¿y kapita³.
Bez niego nic nie zdzia³am. Jak go wykorzystam, jak pomno¿ê, zale¿y wy³¹cznie ode mnie. Ode mnie zale¿y jak¹ wybiorê drogê, jaki okreœlê cel w ¿yciu. Sam wybieram, co chcê robiÌ, czemu siê poœwiêciÌ. Mam dane talenty, muszê wybraÌ te, które potrafiê podwoiÌ, potroiÌ, zarobiÌ sobie nimi na wieczn¹ i nieopisan¹ mi³oœÌ, abym móg³ wejœÌ do radoœci nieba.
Przydzielony kapita³ jest za ka¿dym razem bardzo du¿y, ale nie taki sam. Zale¿y od mo¿liwoœci cz³owieka: jeden mo¿e udŸwign¹Ì wiêcej darów, drugi mniej. Nawet ten obdarowany jednym talentem otrzyma³ bardzo du¿o, tyle, ile móg³ wykorzystaÌ.
Dla zobrazowania tego podam takie przykÂłady :
Od ma³ego ch³opca lubi³ gotowaÌ i piec ró¿ne frykasy. By³o to jego hobby, z którego uczyni³ swój zawód. Ukoùczy³ szko³ê gastronomiczn¹, dokszta³ca³ siê u najlepszych mistrzów kulinarnych i mimo, ¿e nieraz czu³ siê potwornie zmêczony, do koùca ¿ycia oddawa³ siê swojej pasji. Pomna¿a³ swoj¹ wiedzê i umiejêtnoœci, tworz¹c nowe potrawy i nowe przepisy, o których pisano w prasie i dziêki którym powsta³y ksi¹¿ki kucharskie. Mia³ tak¿e czas na przekazanie posiadanej wiedzy i umiejêtnoœci swoim uczniom.
Gdy ju¿ umia³ siedzieÌ, bra³ do rêki ³y¿kê i pokrywkê i spokojnie uderza³, staraj¹c siê tworzyÌ jakiœ okreœlony rytm. Gdy by³ wiêkszy poszed³ do szko³y muzycznej, do klasy perkusji. Po ukoùczeniu muzycznej szko³y œredniej podj¹³ pracê w orkiestrze teatralnej i gra³ w niej na perkusji do emerytury.
JuÂż w szkole podstawowej jej rysunki wzbudzaÂły zachwyt oglÂądajÂących, a jej pewna rĂŞka przy kreÂśleniu szkicĂłw wzbudzaÂła zazdroœÌ rĂłwieÂśnikĂłw. Ale im starsza, tym bardziej leniwa, coraz rzadziej siĂŞgaÂła po o³ówki i farby, aÂż w koĂącu wszystkie materiaÂły malarskie trafiÂły do Âśmietnika. WolaÂła „dziwne” towarzystwo, siĂŞgnĂŞÂła po alkohol i narkotyki. UmarÂła w hospicjum, w samotnoÂści, opuszczona przez wszystkich, nawet nie zd¹¿yÂła pojednaĂŚ siĂŞ z Bogiem.
Dwaj sÂłudzy rozwinĂŞli swe talenty, wzbogacili siĂŞ duchowo, wewnĂŞtrznie, czegoÂś siĂŞ nauczyli. Trzeci nie uczyniÂł nic, by wykorzystaĂŚ swe pozytywne cechy.
Pan powiedziaÂł na koniec znamienne sÂłowa: „KaÂżdemu bowiem, kto ma, bĂŞdzie dodane, tak, Âże nadmiar mieĂŚ bĂŞdzie. Temu zaÂś, kto nie ma, zabiorÂą nawet to, co ma”. W ten sposĂłb BĂłg chce nauczyĂŚ ludzi, Âże niewykorzystywanie, nierozwijanie swych moÂżliwoÂści, zalet, talentĂłw jest zÂłem i bĂŞdzie karane jak kaÂżdy inny grzech.
Pan Bóg stworzy³ nas na swoje podobieùstwo, tak wiêc w istotê naszego cz³owieczeùstwa jest wpisany ci¹g³y wszechstronny rozwój i d¹¿enie do doskona³oœci. Wzbogacanie siebie i obdarowywanie innych swymi mo¿liwoœciami oznacza bycie w pe³ni cz³owiekiem.
PowrĂłt pana to symbol niespodziewanego nadejÂścia Chrystusa i SÂądu BoÂżego. |
_________________
 |
|
|
|
 |
figlarka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Mar 2008 Posty: 59 Skąd: k-koÂźle
|
Wysłany: 2010-04-29, 18:05
|
|
|
Cz³owiek podejmuje w swoim ¿yciu ró¿ne decyzje dotycz¹ce jego egzystencji na tym œwiecie.Jednak pamiêtaÌ trzeba,¿e te decyzje maj¹ ogromny wp³yw na nasze ¿ycie nie tylko tu na ziemi,ale równie¿ po œmierci.Cz³owiek gdy Ÿle wybierze bêdzie czu³ siê nieszczêœliwy i niespe³niony.Czasem do tego dlaczego tak jest potrzebuje ca³ego ¿ycia i dopiero pod jego koniec zdaje sobie sprawê dlaczego,zmienia to i staje siê szczêœliwym choÌ przez chwilê.Jadnak cz³owiek jest czasem zmêczony ogromem tego co go spotyka,do tego dochodz¹ równie¿ problemy i ¿yciowe przeciwnoœci i w akcje wchodzi szatan.On czêsto chce aby cz³owiek pomyœla³,¿e to co robi to jest z³e,¿e to nie jego powo³anie i chce aby tym samym cz³owiek znajdowa³ pozorne szczêœcie,które bêdzie trwa³o przez chwilê i by cz³owiek wybiera³ ³atwe rozwi¹zania co sprawia,¿e ¿ycie stanie siê md³e.Po pewnym czasie wtedy te¿ bêdziemy nieszczêœliwi,a szatan bêdzie cieszy³ siê ze swojego zwyciêstwa.Najlepiej modliÌ siê o to by dobrze rozeznaÌ swoje powo³anie ¿yciowe,a wtedy gdy z Bo¿¹ pomoc¹ bêdzie iœÌ bêdziemy szczêœliwi,bo Bóg pragnie jednego-naszego szczêœcia,mimo ¿e czasem zmienia nasze plany,jednak zawsze doprowadza do naszej radoœci,ale pod jednym warunkiem kiedy my bêdziemy chcieli iœÌ z nim i kierowaÌ siê wskazówkami jakie nam daje. |
_________________ Nie daj siĂŞ zwyciĂŞÂżyĂŚ zÂłu,
ale zÂło dobrem zwyciĂŞÂżaj! |
|
|
|
 |
|
|